HTML


ZNACZENIE: Język wykorzystywany do tworzenia stron internetowych.


UŻYCIE: HTML to rodzaj zapisu stron internetowych, który pozwala na dodanie do tekstu grafiki, formularzy, animacji etc. Język HTML posługuje się całą gamą znaczników, których umieszczenie na końcu i początku wyrazu/tekstu w nawiasach ostrokątnych pozwala zmienić charakter tekstu; do najprostszy należy umieszczenie wyrazu pomiędzy <b> – na początku i </b> – na końcu, zmieniając czcionkę na pogrubioną. Język HTML pozwala na określenie wizualnej prezentacji danej strony www – wyróżnienie tekstu będącego nagłówkiem, dodanie pogrubienia, koloru, załączenie pod tekstem linku do innej strony etc.


PRZYKŁAD: Podając na „Słowie dnia” obcojęzyczne nazwy zawsze używam do ich wyróżnienia kursywy – wpisując tekst za pomocą języka HTML umieszczam go w następujących nawiasach: na początku <i>, a na końcu wyrazu </i>.


ETYMOLOGIA: ang. HTML – Hyper Text Markup Language – język znaczników hipertekstu.

2 myśli na temat “HTML”

  1. Jako programista webowy nie mogłem pominąć tego hasła 🙂 Kilka uwag:

    1. Tłumaczenie w etymologii to raczej hipertekstowy język znacznikowy (bo są różne *ML, np. MathML, SGML, XML – i to też są znacznikowe języki, tylko inne np. matematyczny j. z. albo rozszerzalny j. z.). U was znaczniki są przypisane do hipertekstu, a nie do języka, a sam hipertekst (też dobre słowo do słownika) nie polega na znacznikach, ale na jego funkcjonalnościach.

    2. W przykładzie zamiast „nawiasach” raczej powinno być „znacznikach”. 🙂

    3. Wreszcie językowo i z pytaniem, bo nie jestem pewny – czy mówienie język HTML jest pleonazmem, czy skoro to angielski skrót, to należy dodawać „język”?

    Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. ad 1. Słowo dnia w imieniu swoim i pozostałych użytkowników bardzo dziękuje za uszczegółowienie hasła:).
      ad 2. Obawiam się, że wszyscy nie-programiści mogliby nie zrozumieć o co chodzi ze „znacznikami” – nawiasy wydają się bardziej „wizualnie zrozumiałe”;).
      ad 3. To podobna sytuacja jak w przypadku, gdy ktoś „leci liniami American Airlines” czy je „sos salsa” – to zapożyczenia z obcych języków, które w mniejszym (jak salsa) czy większym (jak AA) stopniu są nazwami własnymi, a że nie mamy jako Polacy obowiązku znać znaczenia słowa w innym języku, nie są to pleonazmy. W przeciwnym razie musielibyśmy być nacją poliglotów, by np. dojść do tego czy nazwa chińskiej czy indyjskiej potrawy przypadkiem nie zawiera w sobie samej określenia co jemy; analogicznie, nie możemy wymagać, by Anglik wiedział co oznacza FSO – musi posłużyć się wyjaśnieniem: „FSO car factory”:).

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.